Dzieła z drewna
Akt erekcyjny
Akt powstał zapewne z okazji ważnego dla lokalnej społeczności wydarzenia: uroczystego założenia parafii lub budowy kościoła. Jest wyjątkowy z kilku względów: drewniane kościoły rzadko mają zachowaną tego typu pamiątkę erekcyjną. Wykonana jest z drewna i pochodzi prawdopodobnie już z 1492 roku (!). Chociaż datę trudno odczytać, to niewątpliwie mamy do czynienia z niezwykłym reliktem przeszłości. Przypuszcza się, że pierwotnie belka z napisem znajdowała się w już wcześniej istniejącym w tym miejscu kościele. Obecnie belka mieści się ponad wejściem do zakrystii.
- Na belce wyryto napis: In nomine Patri Et Filii Et Spiritus Sancti Anno Domini… (W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Roku Pańskiego …), obecnie w wielu miejscach zatarty i mało czytelny. Belka z aktem erekcyjnym ze starszego kościoła została wkomponowana w architekturę młodszego. Był to symboliczny zabieg podkreślający trwałość istnienia kościoła.
Czuła Madonna
Obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem namalował Ferdinand Winter, żyjący w XIX wieku niemiecki malarz. Po studiach w Niemczech i Belgii osiadł we Wrocławiu, gdzie zajął się malarstwem religijnym. Tworzył dzieła inspirowane twórczością Nazareńczyków. Była to grupa artystów, którzy zrywając z akademickim sposobem malowania, tworzyli obrazy w stylu włoskiego renesansu (quattrocenta). Tworzyli oni przede wszystkim sceny religijne. Nazareńczycy prowadzili ascetyczny tryb życia. Wyróżniali się strojem i fryzurą, gdyż nosili luźne płaszcze i długie włosy.
- Madonna trzymająca w ramionach Dzieciątko jest przykładem wizerunku pełnego łagodności, czułości i prostoty. W Jej pięknym obliczu można się doszukać podobieństw do postaci kobiecych kreowanych przez takich renesansowych artystów jak choćby słynny Sandro Botticelli.
Brama Królestwa Niebieskiego
W barokowym ołtarzu głównym, ozdobionym elementami architektonicznymi , uwagę zwracają dwie pełnoplastyczne figury aniołów. Stoją one po bokach malarskiego przedstawienia Trójcy Świętej niczym heroldzi pośredniczący między modlącymi się a Bogiem. Dzięki zastosowaniu polichromii rzeźby zdają się żywe. Ich trójwymiarowość potęguje wrażenie, że dopiero co „wyszły” spoza ram obrazu.
Samo malowidło, zamknięte od góry formą łuku czy też arkady, również imituje pewnego rodzaju iluzję: staje się bramą do Królestwa Niebieskiego. Tam, gdzie na obłokach, w pełni majestatu, zasiada Bóg w Trójcy Jedyny: Ojciec, Syn i Duch Święty…
Śmierć w Wełtawie
Nad wejściem do zakrystii widoczny jest obraz przedstawiający św. Jana Nepomucena. Żył on w XIV w. i pełnił funkcję kanonika przy katedrze na Hradczanach w Pradze. Był też osobistym spowiednikiem królowej Zofii Bawarskiej. Król chciał poznać grzechy swojej małżonki, dlatego próbował zmusić Nepomucena do złamania sekretu spowiedzi świętej. Żadnym sposobem nie udało mu się jednak poznać powierzonych tajemnic, co wywołało królewski gniew. Nepomucen został pojmany i zrzucony z mostu Karola wprost w wody Wełtawy. Scena ta ukazana jest w tle obrazu. Św. Jan Nepomucen z racji swoich doświadczeń jest patronem spowiedników, ale także powodzian.
Budowa kościoła
Drewniany kościół wzniesiony został w latach 1667 – 1670 w konstrukcji zrębowej. Proces wznoszenia obiektu drewnianego rozpoczyna się od gromadzenia drewna – dębowego na podwaliny, zaś sosnowego, jodłowego czy świerkowego na ściany. Następnie drewno sezonowano, czyli składowano, żeby przeleżało wszystkie pory roku, w ciągu których będzie „pracować”, czyli będzie rozszerzać się i kurczyć pod wpływem zmiennej temperatury oraz opadów i śniegu. Po przebytym sezonowaniu drewno ociosywano i wygładzano toporami. Okres przygotowawczy do budowy mógł trwać nawet kilka miesięcy (może nawet lat). Samo wznoszenie budynku kościoła trwało przeciętnie kilkanaście tygodni. Najpierw na fundamenty wykonane z kamieni wiązanych piaskiem, kładziono podwaliny. W narożach kładziono największe głazy, tzw. kamienie węgielne, węgłowe na których opierał się węgieł ściany. Następnie wznoszono ściany, układano bele z wyciętym zamkiem, łącząc poszczególne belki na zrąb.
Po wzniesieniu ścian przykrywano wnętrze kościoła stropem, dopiero w następnej kolejności budowano więźbę dachową. Połączone krokwie opierano na murłatach, przeciwległe zaś dodatkowo wzmacniano łącząc jętkami. Połacie dachowe pokrywano gontem kładzionym na zakładkę. Po wzniesieniu kościoła oraz przykryciu go dachem dobudowywano wieżę, czasami kaplice i zakrystię.
Z upływem lat kościół szalowano (osłaniano dodatkowymi deskami), na które przybijano pionowo dodatkowe belki, tzw. lisice. Kościół zabezpieczano przeciwbiologicznie i przeciwpożarowo, przeważnie smołą.
Odpusty
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej - pierwsza niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego